21 maja 2010

Po wczoraj jestem poprostu zmęczona i szczęliwa:) szkoda, ze nie ma takich koncertów częsciej.

Przyjechałam dzisiaj do domu i co zastałam?

Ich matka stwierdziła chyba, że nie ma zamiaru wychowywać dzieci na taką pogodę i poszła sobie zostawiając te dwa niedobitki w trawie. Od wtorku mieszkają w domu. Biegały już dzisiaj zawzięcie w poscigu za pająkiem po ganku:) nawet pod lampką nocną dobrze się czują

2 komentarze:

  1. No śliczne są:) tylko, że bardzo zwinne i ciągle uciekały ze swojego pudełka. W sobotę rano jedna obudziła mnie biegając mi przy łóżku.

    OdpowiedzUsuń