Przyjechałam dzisiaj do domu i co zastałam?
Ich matka stwierdziła chyba, że nie ma zamiaru wychowywać dzieci na taką pogodę i poszła sobie zostawiając te dwa niedobitki w trawie. Od wtorku mieszkają w domu. Biegały już dzisiaj zawzięcie w poscigu za pająkiem po ganku:) nawet pod lampką nocną dobrze się czują
O rety, jakie kochane :D
OdpowiedzUsuńNo śliczne są:) tylko, że bardzo zwinne i ciągle uciekały ze swojego pudełka. W sobotę rano jedna obudziła mnie biegając mi przy łóżku.
OdpowiedzUsuń