samiczka rasy angora satynowa czerwona |
W ten weekend przyszło mi wybrać się po coś na co od dłuższego czasu miałam ochotę. W końcu udało mi się zdobyć angorę satynową czerwoną. Od przywiezionej samiczki nie mogę oderwać wzroku jest tak piękna. Na drugim blogu postaram się przybliżyć trochę co to za cudo ta angora satynowa i pisać moje inne nowe włochate nabytki.
samczyk rasy angora biała czerwonooka |
Królika już mam, ale do strzyży wypróbowania nowej wełny jeszcze trochę muszę poczekać. To jest najważniejsze, że króliki są z prządkowych hodowli. Panie chętnie dzieliły się ze spostrzeżeniami na temat wełny, niestety do domu trzeba było wracać, więc nie było dużo czasu na dyskusję. Pani Jana od razy pytała mnie o kołowrotek, niestety z moim nie mam co się pochwalić przy jej Ashfordzie. Jednak chyba ucieszyła się, że strzyża z królików nie pójdzie na zmarnowanie ;)
Wełna satynowa wygląda bardzo kusząco, zwłaszcza z czerwonych królików, choć jestem ciekawa również białej. Teraz jestem przeszczęśliwą posiadaczką czerwonej. W listopadzie zasiądę z nią pewnie jak Goloum z pierścieniem i będę mieć mord w oczach jeśli ktokolwiek mi przeszkodzi. Zanim trafiłam od austriacką granice zachwyciło mnie to i to wykonane właśnie z wełny królików satynowych czerwonych. Co prawda nie mam jedwabiu, ale może i z nim spróbuję. Co prawda nie mam takich umiejętności jak autorka bloga Jobo Desinges ale dla takiego czegoś warto się uczyć i starać.
Grunt to mieć ambitne cele!
OdpowiedzUsuńTa niteczka taaaka cieniutka...
A króliki faktycznie śliczne:-)
Aaaaaaa jakie cudne, nie mogę oglądać tych wszystkich pięknych królików, bo od razu chce mi się takiego mieć w domu
OdpowiedzUsuńsuuuper, byla wyprawa :)))czyli zrealizowalas cel kroliczy na ten sezon :))))Juppi, moze sobie tylko wyobrazic jakie sa delikatniutkie i mieciutkie :))))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze czyli samczyk białej angory już jest ;) perspektywa pławienia się w wełnie angorskiej nastawia mnie bardzo pozytywnie do najbliższych miesięcy. Za jakiś czas mam zamiar jeszcze powiększyć trochę angorową rodzinę ;)
OdpowiedzUsuń