Po krótkim zastanowieniu mój rok był jak w chińskim kalendarzu rokiem królika, co mieli okazję obserwować wszyscy w moim otoczeniu. To króliki nakręcały większość tego co działo się i w czym miałam okazję uczestniczyć. Dzięki nim poznałam wielu ciekawych ludzi. Zobaczyłam też ciekawe miejsca związane z nimi. Przez 3 tygodnie uczestniczyłam także w pracy dużej jak na polskie warunki fermy królików w Instytutu Zootechniki w Chorzelowie i wyniosłam z tego bardzo dużo ciekawych przemyśleń.
Najważniejsze z tego wszystkiego jest jednak to iż króliki zmobilizowały mnie do nauki przędzenia, co najbardziej mnie cieszy.
Czyli jest czego pogratulować!
OdpowiedzUsuńPs.A wełenka od Ciebie czeka....Ale już niedługo,mam nadzieję;-)
Pamiętaj żeby odezwać się następnym razem jak będziesz w Krakowie to podzielę się z Tobą jeszcze angorą;)
OdpowiedzUsuń